Nie do końca …
Za oknem niby zima ale jeszcze nie do końca…. Niby wszyscy wiedzą, że mają się szczepić na COVID, a jednak jest duża grupa osób, która odkłada to na lepsze czasy.
Tylko że tak jakoś… pod względem zachorowań lepiej nie jest. A statystki pokazują, że z dnia na dzień rośnie liczba zachorowań zarówno wśród osób dorosłych jak i dzieci.
Czas pandemii niestety nie sprzyja takim wyzwaniom. Pozamykane siłownie, baseny, warunki do biegania nie najlepsze i jeszcze praca online….
Za to Ministerstwo Zdrowia pędzi z pomocą i już w połowie grudnia ma ruszyć szczepienie dla dzieci w wieku od 5 do 12 lat. Co niby ma pomóc szkołom aby uniknąć nauki zdalnej.
Patrzę, rozglądam się dobrze i widzę lekki chaos w szkołach, jedne zamknięte przeszły na naukę zdalną, inne próbują dalej nauczać w trybie normalnym pomimo, że brakuje wielu nauczycieli. U mojej córki jest tak : ci co siedzieli koło chorego na covid i się nie zaszczepili idą na kwarantannę, ci co się szczepili siedzą w szkole. Nikt nie widzi potrzeby, żeby jednych czy drugich wymazywać?
Za to od 20 grudnia wszyscy mają ferie świąteczne 😉 tak zwane „zdalne nauczanie”
Więc jestem pełna nadziei, iż sytuacja się zmieni …
Chociaż przy tym tempie podejmowania decyzji – to raczej na wiosnę 😊
I wreszcie… ktoś podjął decyzję, tzn. „będziemy chcieli wprowadzić” obowiązkowe szczepienia dla medyków 😊 ale to też … na wiosnę.