Od czego zacząć? I po co w ogóle to robić?
Pomysł pisania bloga zakiełkował w mojej głowie dawno temu, jak to jednak bywa od pomysłu do realizacji jest jeszcze daleka droga.
W branży medycznej zawsze się „dzieje”, a zmiany organizacyjne i legislacyjne wprowadzane są nieustannie. Sama nierzadko szukam praktycznych informacji jak poradzić sobie
z kolejnym niestandardowym tematem. Całe moje życie zawodowe jestem związana z wdrażaniem niekończących się reform systemu i wytyczaniem nowych strategii dla szpitali i innych podmiotów medycznych, dlaczego więc i ja nie miałabym się podzielić moją znajomością tematu, ale od czego zacząć???
Kto mnie zna choć trochę wie, że cały czas angażuję się w nowe projekty i szukam nowych niekonwencjonalnych rozwiązań, ale mój blog nie mógł wystartować i to w żadnej formie?
Nigdy nie byłam fanką social media, a moje konto na FB założyłam z konieczności podczas internetowego szkolenia. Nigdy też nie publikowałam żadnych treści, bo niby kogo to może interesować i o czym tak naprawdę miałabym pisać?
Czas mijał, a bloga nie było……
To znaczy miał powstać lada dzień…
Nachodzi mnie refleksja, jaka jest droga od naszych fantastycznych pomysłów do ich wdrożenia?
Jakie pułapki zastawia na nas nasza podświadomość? Jak sami podstawiamy sobie nogę? I w jaki sposób tzw. „bieżączka” zabija nasze genialne idee?
Nawet krótki wpis na FB stał się problematyczny.
Trzeba mieć dobry strat, odpowiednie wejście, interesujący pomysł, szczegółowy plan, wszystko rozrysowane i opisane, dopięte na ostatni guzik…
Najczęściej okazuje się jednak, że nasza przydługa doga od pomysłu do realizacji nie była nam do niczego potrzebna. I nie chce w tym miejscu niczego ujmować szczegółowemu planowaniu. One ma swoją niewiarygodną moc i o tym też pewnie kiedyś napiszę.
Chodzi o to by zacząć. Od czego? – od czegokolwiek.
Kiedy zaczynamy podejmować działania znikają nasze wątpliwości i obiekcje, a nasz innowacyjny, fenomenalny, jedyny w swoim rodzaju projekt zaczyna nabierać kształtów…
Czy wszystko nagle wszystko stanie się oczywiste? Raczej nie.
Będzie rozwijać się jak droga życia – po kawałku, albo jak każdy biznesowy projekt – etap po etapie.
Bardzo często przekonuję do tego sposobu innych, ale słuchanie własnych rad nie jest takie proste…
Tak czy owak właśnie dzisiaj wystartowałam i opublikowałam mój pierwszy wpis.